Dzieło Mitoraja czerpie swoją niebywałą siłę i piękno z dwóch – antycznych i judeochrześcijańskich – korzeni Europy. Jego sztuka pozwala ukazać rzecz niezmiernie ciekawą i ważną – dialog sztuki współczesnej z historią.
We wstępie do materiałów z konferencji zorganizowanej w 2002 roku przez Europejski Instytut Uniwersytecki we Florencji, Romano Prodi napisał: „Europa jutra nie może opierać się wyłącznie na ekonomii. Jeżeli ma się stać pozytywnym przykładem dla całego świata, wydaje się, że trzeba większy nacisk kłaść na wartości etyczne, a nawet estetyczne…” Powstaje pytanie, czy tak wielki sukces Mitoraja wiąże się w istotny sposób z kryzysem naszej europejskiej tożsamości? Nie ulega wątpliwości, że twórczość Igora Mitoraja przywraca kulturze europejskiej jedność opartą na antycznych fundamentach. Czy możemy zatem uznać go za „rewolucjonistę w grecko-rzymskim przebraniu”?